LifeSaver: Pierwsza pomoc wcale nie musi być nudna.

 Lifesaver

Tak to się już jakoś w Polsce utarło, że wszelkie szkolenia z bhp czy pierwszej pomocy traktowane są przez jej uczestników jak zło konieczne. Przepisy nakazują, więc chcąc trzeba je „odbębnić”. W końcu lepsze to niż „niemiły prezent” w postaci wysokiej kary wręczonej przez Inspektora z PIP w trakcie kontroli. Chociaż wciąż zdarzają się  „kreatywni”, którzy próbują swoich sił w  negocjacjach  z behapowcem czy da się uzyskać „papierek” za obecność na zajęciach tzw. „duchem”, to na  szczęście pomału się zmienia. Przede wszystkim z dwóch powodów:

  1. Dużej konkurencji w branży szkoleń z bhp, co zmusza szkoleniowców to szukania nowych i ciekawszych metod nauki. W tym przypadku rachunek jest prosty, albo pozyskasz i zaciekawisz klientów, albo przegrasz z innymi (nawet firmami, które kwestią bhp się do tej pory nie zajmowały).
  2. Rozwoju szkoleń internetowych, które zaczynają stawać się co raz popularniejsze, ciekawsze, lepiej przygotowane i LifeSaver ? Jake3dostosowujące się do potrzeb i czasu jej użytkowników.

Wygląda na to,  że podobny trend w tej kwestii można dostrzec także w innych krajach np. Anglii, gdzie uruchomiono bardzo ciekawy projekt interaktywny, któremu warto się przyjrzeć bliżej. LifeSaver (www.life-saver.org.uk) to szkolenie internetowe, a właściwie interaktywny film szkoleniowy, w którym do naszej dyspozycji mamy m.in.:

  • 3 scenki prezentujące różne  zdarzenia losowe np. omdlenie oraz metody radzenia sobie z nimi,
  • mamy również możliwość  podejmować decyzję jaka będzie następna czynność wykonana przez bohaterów filmu,
  • scenki z wypowiedziami prawdziwych ludzi, którzy opowiadają o swoich doświadczeniach w udzielaniu pierwszej pomocy,
  • quizy z pytaniami zadawanymi przez specjalistów,
  • instruktaże wyjaśniające krok po kroku jak udzielać pierwszej pomocy.

LifeSaver ? Real StoriesLifeSaver ? Jake

Całość projektu zrobiona jest z pomysłem i niemałym rozmachem. Na pewno zaletą tego projektu jest to,  że z jednej strony uczy i edukuje, ale jednocześnie potrafi wciągnąć odbiorcę w pewną „grę”, zainteresować tematem pierwszej pomocy i pozwala niemal poczuć się jak uczestnik zdarzenia, który musi zacząć działać, aby uratować komuś życie. Za konwencje i wykonanie twórcom należą się wielkie brawa. Chociaż trzeba pamiętać, że takie szkolenia mogą być tylko ciekawym uzupełnieniem szkolenia z fantomem, ale nie jego zastępstwem.

 

 

Dodaj komentarz