Ciekawe czy pamiętasz jeszcze, jak kilka lat temu aktor Tomasz Kot w reklamach Netii kapitalnie wcielał się w postać Anatolija Michajłowicza Kaszpirowskiego (rosyjskiego psychiatry i psychoterapeuty)? W jednej z reklam Tomasz Kot prawie hipnotycznym głosem zachęcał widzów, do czytania komunikatów pojawiających się na trzymanych przez niego tabliczkach.
Nie wiem jaka była skuteczność tych reklama, ale ja zapamiętałem je jako śmieszne i wyróżniające się z szeregu innych. A tutaj inny przykład „hipnotyzowania” (czyt. dawania wymówki) klientek pewnego sklepu w CH:
Przekaz prosty i bardzo sugestywny. A czy skuteczny, to nie mnie już oceniać.
Ps. Więcej ciekawych i nieszablonowych przykładów reklam możesz znaleźć tutaj
Aż miło się czyta. I ile można wynieść z tego artykułu.
Po prostu super