Czy system monitorowania losów absolwentów wykończy polskie uczelnie?

To były „piękne czasy”. Jeszcze kilka lat temu mury polskich uczelni wyższych pękały niemal w szwach, a na popularnych kierunkach studiów o jedno miejsce rywalizowało ze sobą nawet kilkunastu maturzystów. „Pęd do wiedzy” młodych ludzi sprawił, że na rodzimym rynku usług edukacyjnych, jak grzyby po deszczu pojawiały się kolejne uczelnie, przy czym za ilością  niestety nie zawsze szła w parze odpowiednia jakość kształcenia. Efektem czego mamy na rynku pracy przesyt ludzi z tytułem magistra, ale nie posiadających niemal praktycznych umiejętności, które można wykorzystać w celach zarobkowych. Dyplom uczelni wyższej, który miał stać się przepustką do lepszej świata i wyższego statusu społecznego stał się po prostu…

Na nieszczęście samych uczelni, eldorado się skończyło i w czasach demograficznego niżu,  to uczelnie muszą aktywnie walczyć o studenta. W związku z tym na rynku teoretycznie powinny zostać jedynie dobre uczelnie,  które mają wśród przyszłych studentów wzięcie oraz są w stanie zapewnić im nowoczesne warunki kształcenia.

Tylko po czym poznać, że dana uczelnia jest dobra?

Można na przykład sprawdzać Ranking Szkół Wyższych – perspektywy.pl/RSW2016/ 

Ok, to jest jakiś sposób, ale dużo ciekawszych informacji może dostarczyć nam Ogólnopolski System Monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów Szkół Wyższych – absolwenci.nauka.gov.pl

absolwent

Badania losów zawodowych absolwentów szkół wyższych uznawane są za priorytet w podwyższaniu jakości kształcenia oraz dostosowywaniu oferty edukacyjnej do wymogów współczesnego rynku pracy. Wykorzystanie danych administracyjnych do prowadzenia badań procesów edukacyjno-zawodowych jest praktyką sprawdzoną i stosowaną z powodzeniem w wielu krajach europejskich, m.in. w krajach skandynawskich, w Hiszpanii, Austrii, na Litwie i na Węgrzech.

W Polsce Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wdraża system monitoringu losów zawodowych absolwentów szkół wyższych. Polski system jest rozwiązaniem nowatorskim w skali Europy, który spotyka się z dużym uznaniem ze strony badaczy europejskich. Głównym źródłem informacji systemowych są dane administracyjne pochodzące z rzetelnych źródeł – systemu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz z systemu POL-on, czyli systemu informacji o szkolnictwie wyższym wspierającego pracę Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

DLACZEGO BADANIE JEST BEZPIECZNE I RZETELNE?

Zastosowane procedury przewidziane w ustawie regulującej monitorowanie losów absolwentów uczelni na podstawie danych administracyjnych ZUS i POL-on gwarantują zachowanie pełnej anonimowości osób objętych badaniem. W analizowanym zbiorze brak jakichkolwiek danych osobowych, zaś absolwenci są odróżniani na podstawie losowego numeru nie dającego możliwości identyfikacji osób.

Dzięki brakowi konieczności kontaktów z absolwentami w celu przeprowadzenia monitoringu nie narusza się prywatności badanych. Na podstawie informacji skonstruowano rzetelne wskaźniki sukcesu na rynku pracy, pozwalające na porównywanie sytuacji absolwentów różnych kierunków w różnych okresach objętych badaniem. Nie było to dotychczas możliwe w sytuacji prowadzenia badań losów absolwentów przy wykorzystaniu badań opinii.

Te dane będą o tyle ciekawe,  że pozwalają w pewien sposób porównać na ile zdobyta wiedza pomaga się później odnaleźć na rynku pracy. I takie właśnie zestawienie może być gwoździem do trumny dla co najmniej kilku uczelni, czego w cale nie kryją ich rektorzy. W jednym z artykułów przeczytałem z kolei o ciekawej linii obrony zastosowanej przez jedną z uczelni: Dalsze losy absolwenta zależą przed wszystkim od jego indywidualnych predyspozycji, a nie uczelni.

Czy aby na pewno?

Indywidualne predyspozycje studenta na pewno mają duże znaczenie. Przecież nikt nikogo nie przymusi do nauki, ale nie zapominajmy też, że uczelnia z założenia ma przygotowywać studenta do wykonywania konkretnego zawodu, a z tym to już bywa różnie. I pewnie jak zawsze prawda leży pośrodku. Każdy z nas z pewnością zna osoby, które z większym lub mniejszym trudem przeszły przez studia i całkiem dobrze radzą sobie potem na rynku pracy oraz osoby, które należały do najlepszych studentów, ale po za uczelnią nie idzie im już tak dobrze.

Czy system monitorowania ekonomicznych losów ma sens?

Według mnie wprowadzenie takiego systemu przynosi 3 podstawowe korzyści:

  1. Spadnie liczba maturzystów, którzy wybierają kierunki studiów o ładnie brzmiących nazwach, ale po których znalezienie pracy w zawodzie jest praktycznie niemożliwe,
  2. Programy studiów zostaną nieco odświeżone i nastawione bardziej na działania praktyczne, a nie suchą teorię, której większość studentów nie potrafi i tak wykorzystać w działaniu. Liczę po cichu również na to, że uczelnie skończą wreszcie wykładać to co umieją wykładowcy, a zaczną uczyć tego czego oczekują od absolwentów przyszli pracodawcy,
  3. Zmniejszy się w Polsce liczba uczelni, które są z nimi tylko z nazwy i stanowią tak naprawdę maszynkę do zarabiania pieniędzy.

Póki co system jest dopiero w fazie rozwoju i ma jeszcze klika niedoróbek:

  • nie wszystkie uczelnie zostały dodane,
  • nie wszystkie kierunki studiów zostały dodane,
  • przedstawione raporty czasami opierają się na wąskiej liczbie uczestników badania,
  • przedstawione raporty bywają przydługie.

ale śmiało można sprawdzić jego działanie w praktyce.

A co wy sądzicie do tym projekcie? Zapraszam do komentowania.

 

Dodaj komentarz