Z jednej strony słyszymy o miliardowych oszczędnościach będących w posiadaniu polskich firm. Z drugiej strony docierają do nas jednak informacje na temat wciąż zwiększającej się liczby przedsiębiorstw, które upadły w wyniku zatorów płatniczych. W pierwszym półroczu tego roku liczba bankrutujących firm wzrosła o 8,4 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim i wyniosła 335 przedsiębiorstw. Wzrasta także liczba przeterminowanych należności powyżej 150 tys. zł.
Pomocna w tej sprawie może okazać się nowelizacja Kodeksu Cywilnego zaproponowana przez sejmową komisję „Przyjazne Państwo”. Zgłaszana zmiana zakłada, że przedsiębiorcy łatwiej i szybciej odzyskają swoje zobowiązania. W tym momencie wielu z nich musi toczyć wielomiesięczny batalie sądowe. Część z nich kończy się nawet przed ogłoszeniem werdyktu, ponieważ pozywający musi ogłosić bankructwo swojej firmy. Przegrywa z wciąż rosnącą konkurencją i brakiem środków finansowych. Dodatkowo ciężar egzekwowania należności zostanie według założeń nowelizacji przerzucony z pojedynczego kontrahenta np. na bank udzielający danemu przedsiębiorstwu gwarancji.
A jak wygląda zadłużenie Polaków:
- 19,06 mld zł – to łączna kwota zaległości Polaków w maju 2010 r.
1,82 mln – to liczba klientów podwyższonego ryzyka w Polsce
82,42 mln zł – na taką kwotę zalega największy dłużnik notowany w bazach BIK, BIG InfoMonitor i ZBP
550 tys. zł – na taką kwotę zalega największy dłużnik alimentacyjny
Co ciekawe tylko 65% badanych przedsiębiorstw twierdzi, że co najmniej połowa należnych wpłat regulowana jest terminowo. Z kolei 40% badanych firm postrzega konsumentów jako największą przyczynę zatorów finansowych, a 37% z nich uważa że nadchodzący kwartał przyniesie poprawę sytuacji finansowej ich firm.